Tuvalu, Wyspy Marshalla, Kiribati czy Malediwy to malownicze i tropikalne wyspy, zlokalizowane w różnych zakątkach świata. Kuszą rajskim krajobrazem, ale mało kto wie, że niebawem znikną z powierzchni ziemi.
Wszystko za sprawą aktywności oceanów i podnoszącego się poziomu morza, które sukcesywnie je zalewają i zatapiają. Z kolei temperatura wód oceanicznych stanowi zagrożenie dla raf koralowych i gatunków ryb żyjących w lokalnych wodach. Szacuje się, że w perspektywie najbliższych kilkudziesięciu lat wiele te i wiele innych wysp zniknie z powierzchni ziemi.
Wyszukiwarka tanich lotów i podróży, Kiwi.com, przygotowała mini przewodnik wraz z podpowiedziami, jak dotrzeć w najbardziej niedostępne geograficzne miejsca świata, do których loty osiągają astronomiczne kwoty - nawet około 30 000 zł! Wyszukiwarka tanich lotów i podróży, Kiwi.com, “hakuje system”, sprawdza i znajduje najkorzystniejsze cenowo loty, za pomocą podróżniczych hacków, takich jak powrót na lotnisko inne niż to, z którego rozpoczynaliśmy podróż, uwzględnienie w planie podróży opcji transportu lądowego i wiele innych. Kolekcjonerzy tropikalnych wspomnień mogą zacierać ręce.
“Wiele tropikalnych wysp, zwłaszcza tych tworzących atole koralowe, takie jak Malediwy, jest niezwykle podatnych na aktywność oceanów. Najbardziej narażone na podnoszenie się poziomu morza są stany wyspiarskie i obszary przybrzeżne. Będą one powoli zanikać wraz z postępem zmian klimatycznych.“ - mówi dr Justyna Orłowska, Dr Justyna Orłowska, badaczka społecznych aspektów zmian klimatu, członkini Zespołu ds. Kryzysu Klimatycznego przy Prezesie PAN i autorka przewodnika o Malediwach wydawnictwa Pascal. - Naukowcy z IPCC prognozują wzrost poziomu wód w oceanach o min. kilkadziesiąt centymetrów w tym stuleciu. Dla małych i płaskich wysp to jasny wyrok.” - dodaje Orłowska, która na Malediwach spędziła kilka miesięcy badając odbiór zagrożenia skutkami zmian klimatu przez mieszkańców "tonących" wysp w ramach badań doktorskich dla PAN, a także wpływ zmian klimatu na dzieci na zlecenie UNICEF.
Tuvalu - raj, ale nie na workation
Tuvalu to wyspiarski kraj i jeden z najmniejszych na świecie, położony na zachodnio-środkowym Pacyfiku. Znajduje się mniej więcej w połowie drogi między Australią a Hawajami i sąsiaduje z Kiribati oraz Fidżi. Tuvalu to archipelag 9 niewielkich i nisko położonych wysp, pełnych raf koralowych i błękitnych lagun. Najwyższy punkt Tuvalu znajduje się zaledwie kilka metrów nad poziomem morza, co sprawia że wyspiarski raj jest niezwykle czuły na wszelkie zmiany w zakresie rosnącego poziomu morza. W Funafuti, stolicy, zlokalizowane jest jedyne lotnisko. Na miejscu, za około 10 USD dziennie, warto wynająć skuter, którym dotrzemy w dowolne miejsce i poznamy prawdziwe oblicze wyspiarskiego życia. Kiwi.com rekomenduje lokalne laguny - nieziemsko obłędne z krystaliczną wodą, w których można nie tylko się kąpać, ale i nurkować. Jedną z najlepszych rzeczy w podróży na tropikalne wyspy jest odkrywanie małych wysepek i atoli - warto wynająć łódkę i skakać między nimi. Tuvalu choć jest rajem dla podróżników, nie do końca sprawdzi się w roli miejsca na workation. Internet jest tam bardzo słaby, więc warto postawić zdecydowanie na relaks i odpoczynek. Choć lokalna kuchnia nie jest znana w świecie to jedzenie jest proste i smaczne, a mieszkańcy wyspy chętnie je przygotowują dla turystów i zapraszają na wspólny posiłek do swoich domów.
Kiedy lecieć: Najkorzystniejsza pogodowo aura na podróż trwa od kwietnia do października, kiedy temperatura jest bardzo przyjemna, a opadów niewiele.
Jak dotrzeć: Podróż na Tuvalu nie jest prosta i należy uwzględnić wiele przesiadek. Jedyne linie lotnicze, które docierają tam zaledwie 2 razy w tygodniu to Air Fiji. To jedna z najdroższych destynacji. Wyszukiwarka Kiwi.com sprawdziła, że do celu najtaniej dostaniemy się z Warszawy z 3 przesiadkami po drodze, płacąc 11 404 zł. Zwiedzając Tuvalu nie potrzebujemy wizy – obowiązuje ruch bezwizowy na mocy umowy między Unią Europejską a Tuvalu.Odwiedzając Tuvalu nie potrzebujemy wizy - obowiązuje ruch bezwizowy na podstawie umowy między Unią Europejską a Tuvalu.
Wyspy Marshalla - dla miłośników wędkarstwa sportowego
Wyspy Marshalla to wyspiarskie państwo położone na Oceanie Spokojnym, na wschód od Mikronezji. To w sumie 29 atoli, około 1225 wysp i 870 kompleksów rafowych rozrzuconych na powierzchni 750 000 mil kwadratowych. Podobnie jak Tuvalu, Wyspy Marshalla to jedno z najmniej odwiedzanych krajów świata (około 5000 turystów rocznie), ponieważ jest trudno osiągalne, a podróż do najtańszych nie należy. Można się tam dostać na wiele sposobów. United Airlines i Our Airlines to największe międzynarodowe linie lotnicze, które oferują loty z przesiadką na Wyspy Marshalla. To raj dla miłośników wędkarstwa sportowego. Na miejscu są grupy, które oferują zorganizowane wycieczki łodzią i wędkarstwo sportowe w Majuro i na innych głównych wyspach kraju. Kiwi.com rekomenduje wizytę na farmie pereł RRE Mariculture, która oferuje wycieczkę z przewodnikiem i poznanie tajników hodowli - możliwość wyławiania zapewniona w ramach programu. I wreszcie atole - jednym z najlepszych miejsc jest Atol Bikini, powszechnie znany jako Pokinni, w języku Marshallese oznaczający “kokosowe miejsce”. To przepiękna rafa koralowa składająca się z 23 wysp otaczających centralną lagunę.
Kiedy lecieć: Najlepszy czas na podróż jest w zasadzie o każdej porze roku, choć okres od maja do października jest szczególnie rekomendowany.
Jak dotrzeć: Lot z Nowego Jorku trwa 14 godzin, z Tokio 11 godzin, a z Honolulu 4,5 godziny. Wyspy Marshalla warto włączyć, jako jeden z elementów podróży do Azji południowo-wschodniej. Koszt dotarcia jest bardzo wysoki i stanowi główną barierę dla turystów, dlatego rocznie przybywa ich tam tak niewielu. Kiwi.com sprawdził najlepsze połączenia - rozpoczynając podróż w Poznaniu możemy tam dojechać za około 12 551 zł. Kiwi.com przypomina, że na miejscu wymagana jest wiza– średnio proces składania wniosku i akceptacji trwa około 14 dni. Ruch bezwizowy obowiązujący na mocy Umowy o zniesieniu wiz między Unią Europejską a Republiką Wysp Marshalla i dotyczy obywateli UE i obywateli Wysp Marshalla, którzy posiadają ważne paszporty zwykłe, dyplomatyczne, służbowe, urzędowe i specjalne.
Kiribati - znajduje się około 5000 km od jakiegokolwiek innego kraju
Kiribati, to kolejna z tropikalnych wysp, poza szlakiem turystycznym, ze względu na niełatwe i nie najtańsze dotarcie. Ta rajska wyspa, która zachwyci każdego, a do gustu szczególnie przypadnie miłośnikom nietuzinkowych wrażeń i przygód. Kiribati położone na równikowym Pacyfiku - to w sumie 33 wyspy rozrzucone na powierzchni 3,5 miliona kilometrów kwadratowych oceanu). Dla ciekawskich, Kiribati ma największy stosunek wody do lądu ze wszystkich krajów na świecie. Nawet największy indywidualny atol w kraju, Kiritimati (Wyspa Bożego Narodzenia), znajduje się około 5000 km od jakiegokolwiek innego kraju. Największy atol koralowy na świecie, to serce turystyki Kiribati. Kiribati, ze średnią wysokością zaledwie 2 metrów nad poziomem morza, ma wiele plaż, ale jest również jednym z najbardziej zagrożonych przez podnoszący się poziom mórz, krajów na południowym Pacyfiku. Nurkowanie, snorkeling i spływy kajakowe po wspaniałej turkusowej lagunie to najpopularniejsze atrakcje, a miłośnicy wędkowania również nie wrócą do domu rozczarowani. Kiritimati jest domem dla marlina, wahoo, barakudy i ogromnych ławic tuńczyka.
Kiedy lecieć: przez cały rok, unikając lutego i marca, które bywają deszczowe. Pozostałe miesiące gwarantują piękną słoneczną pogodę i przyjemne temperatury.
Jak dotrzeć: To jeden z najmniej odwiedzanych i geograficznie najbardziej niedostępnych zakątków świata. Kiwi.com podpowiada, że Kiribati, podobnie jak na inne wyspy Pacyfiku warto udać się przy okazji podróży do Azji. Kiwi.com sprawdził, że rozpoczynając podróż w Warszawie za dotarcie do celu zapłacimy najmniej, czyli 9 415 zł. Na miejscu wiza nie jest wymagana - ruch bezwizowy obowiązuje na podstawie Umowy między Unią Europejską a Republiką Kiribati.
Malediwy
Malediwy to przede wszystkim jedne z najbardziej dostępnych tropikalnych wysp, do których podróż samolotem nie rujnuje kieszeni. Jeszcze kilka lat temu odwiedzali je najzamożniejsi, ze względu na astronomicznie wysokie koszty zakwaterowania i niewielką alternatywę bazy noclegowej. Na przestrzeni ostatnich lat sytuacja zmieniła się na tyle, że Malediwy stały się rajem dla fanów workation. Ten muzułmański kraj, położony na Oceanie Indyjskim, około 500 km od najdalej wysuniętego krańca Indii przyciąga miłośników sportów wodnych i fanów tzw. island hopping, czyli skakania między wyspami. Kiwi.com poleca otwarcie się na mieszkańców wysp, którzy chętnie nawiązują znajomości i przyjaźnie z turystami, podejmują ich w swoich domach i pokazują prawdziwe życie na rajskich wyspach. A jest ich tutaj ponad tysiąc! Malediwy to archipelag ok. 1190 wysepek osadzonych na 26 atolach koralowych narosłych na podmorskim łańcuchu wulkanicznym. Z ciekawostek, mało kto wie, że Malediwy mają swoją ciemną stronę i borykają się z ogromnym problemem rosnącej masy śmieci, generowanej przez sektor turystyczny. Odpady są wywożone na sztucznie usypaną śmieciową wyspę Thilafushi, których nikt nigdy nie sortuje.
Kiedy lecieć: Na Malediwy najlepiej wybrać się w trakcie polskiej zimy - styczeń, luty i marzec to najlepsze na podróż miesiące, gwarantujące piękną, słoneczną pogodę.
Jak dotrzeć: Dotarcie na Malediwy paradoksalnie nie jest już nieosiągalne cenowo. Coraz więcej przewoźników otwiera nowe połączenia ze stolicą w Male. Kiwi.com podpowiada, że z portu lotniczego w Poznaniu na Malediwy dotrzemy już za 1 884 zł. Wizy on arrival wydawane są za darmo na 30 dni, na lotnisku po przylocie do Male. Należy przedstawić paszport ważny przez co najmniej 1 miesiąc.