„Prawda jest taka, że rodzice Sahar, sprzedając dziewczynkę, uratowali jej życie”, pisze Liza Sherzai w swojej poruszającej książce „Siłaczki. Opowieści o kobietach z Afganistanu”. Liza Sherzai opisała historie siedmiu bardzo różnych afgańskich kobiet, doprowadzone do dzisiaj, do roku 2022, już po objęciu władzy przez talibów. Poznajemy ich życie w ostatnich kilkudziesięciu latach, panoramę ich losów na tle losów Afganistanu. Dowiadujemy się rzeczy, które są nie tylko wzruszające i ciekawe, ale często dla nas zaskakujące, jak w przytoczonym cytacie.
Tytuł może wydać się nieco mylący - to są nie Siłaczki, podobne do bohaterki noweli Żeromskiego, które chcą naprawiać świat kosztem własnego szczęścia. Owszem, są i takie idealistki, ale są też i „zwykłe” kobiety (i dziewczynki), które walczą o przeżycie, osoby, które potrafią przetrwać w strasznych warunkach. Poznajemy różne kobiety, od takiej, którą stać na chemioterapię w Pakistanie za tysiące dolarów do takiej, która nie ma kompletnie nic, prócz narkotykowego nałogu.
I właśnie dzięki tej różnorodności bohaterek poznajemy nie tylko je same ale i ich kraj. Bo autorka pisze nie jedynie o samych kobietach ale i o tym, jak religia i tradycje afgańskie wpłynęły na ich życie, co i jak się zmieniło (albo i nie zmieniło) pod wpływem trwającej 20 lat obecności zachodnich wojsk w Afganistanie. Dostajemy poruszające historie, ale i krótkie kompendium wiedzy o religii, kulturze i historii tego kraju (łącznie ze „Słownikiem pojęć” i „Kalendarium historii Afganistanu”).
Liza Sherzai ma wyjątkową pozycję, do pisania o afgańskich kobietach, jako osoba wychodząca z dwóch kultur, afgańskiej (pasztuńskiej) i polskiej: mieszkająca w Polsce, ale rozmawiająca z kobietami afgańskimi w ich języku, rozumiejąca ich życie i będąca jedną z nich, a nie zachodnią dziennikarką. Widzi trudne, straszne i piękne momenty ich życia z obu punktów widzenia, afgańskiego i polskiego, rozumie te kobiety jako Afganka i jako Polka. Dzięki temu i my rozumiemy je lepiej, niż gdyby książkę napisał ktoś, kto potrzebuje tłumacza, kto jest obcy.
Dla osób, które chcą lepiej zrozumieć dzisiejszy Afganistan, zrozumieć, jaką krzywdę wyrządził Zachód afgańskim kobietom porzucając rok temu je i ich kraj na pastwę fanatycznych muzułmańskich talibów - lektura obowiązkowa. Po jej zakończeniu myślisz „co mógłbym zrobić dla tych kobiet, tak nam bliskich, a tak upokorzonych”.
Czasem żałuję, że jestem ateistą. Bo gdybym wierzył w nagrodę i karę po śmierci, to po przeczytaniu tej książki wierzyłbym, że ci, którzy zdecydowali, żeby zdradzić afgańskie kobiety, będą się smażyć w piekle.
Grzegorz Lindenberg
Książka jest dostępna w sklepach stacjonarnych i na online Quiosque:
https://quiosque.pl/silaczki-
Liza Sherzai
- Moje serce jest podzielone na pół, między Polską, a Afganistanem - mówi o sobie Liza Sherzai. Pierwsze sześć lat życia spędziła w Afganistanie, następnie mieszkała na Śląsku, w Holandii, Włoszech, Słowacji, a aktualnie w Warszawie. Absolwentka italianistyki i językoznawstwa, menadżer kultury, artystka, współtwórczyni Festiwalu Francophonic i LFSM Kobiece Zamieszanie. W Afganistanie odwiedza rodzinę ze strony ojca, podróżuje też do Azji Centralnej i Afryki Północnej. Szuka tam inspiracji do projektów muzycznych, artystycznych i pomocowych. Pasjonatka kimon, malarstwa temperowego i podróży do nieoczywistych miejsc. Ambasadorka Kobiet Quiosque.
Liza Sherzai fot. Dorota Skowrońska