Duetem Andrei i Matteo Bocellich zachwyca się cały świat, ale to 9-letnia Virginia Bocelli na koncertach kradnie serca absolutnie wszystkich. Razem z Andreą występowała nawet jego żona Veronica, a nieco mniej znany, starszy syn Amos, akompaniował mu na fortepianie. Rodzina dostarcza tenorowi potężnego wsparcia na scenie i poza nią. Dzięki niemu Andrea to artysta spełniony artystycznie i rodzinnie. Poznajmy muzyczne oblicze klanu Bocellich.

Nazwisko Bocelli jest współczesnym wyznacznikiem klasy i istotą muzycznego piękna. Andrea skupiający fanów na całym świecie przywrócił operze dawną świetność, a za pomocą swoich utworów wciąż zdobywa nowych wielbicieli subtelnie przekonując ich do klasyki. Jego magia polega na rzadkiej zdolności przemawiania uczuciem. Nieważne w jakim języku śpiewa, ponieważ przede wszystkim jest to uniwersalny język miłości. Tenor już od dwudziestu pięciu lat swoim głosem przepełnia radością serca fanów. A przy okazji przekazuje swoje największe wartości, takie jak: miłość, wiara, przyjaźń, rodzina i dar ojcostwa. Nic więc dziwnego, że świat entuzjastycznie zareagował na kolejne objawienia sceny muzycznej, jakimi okazali się najpierw młodszy syn Andrei – 24-letni Matteo Bocelli, a później - 9-letnia córka Virginia. Nie tylko oni towarzyszą artyście na scenie. Takie epizody mieli także jego żona Veronica i starszy syn Amos. Bez wsparcia najbliższych Andrea pewnie nie odniósłby tak wielkiego sukcesu.

Veronica
Piękna Włoszka najpierw została menedżerem Bocellego. Po dziesięciu latach znajomości urodziła im się córka Virginia – 21 marca 2012 roku. Dokładnie po dwóch latach, od tego wydarzenia, pierwszego dnia wiosny, Andrea i Veronica wzięli ślub. Przysięgali sobie miłość w Sanktuarium Madonny z Montenero w Livorno nad morzem w Toskanii. Włoskie media pisały wtedy, że była to „niezwykle stylowa uroczystość”.

Na swoich profilach na Facebooku i Instagramie Veronica nie szczędzi zdjęć i relacji z codziennego życia. Sama także śpiewa, zwłaszcza na włoskich koncertach swego męża. Nagrała kilka duetów z Andreą, przy czym ich wspólne wykonania są pełne romantyzmu. Dwa z nich znalazły się nawet na albumie „Love in Portofino” z 2013 roku. Włoska wersja „Something Stupid” jest muzyczną laurką ich miłości.

Obecność pięknej i kochającej żony u boku Andrei Bocellego dodaje jego sławie jeszcze większego splendoru. Bez cienia wątpliwości Veronica jest jednym z najlepszych ambasadorów propagujących twórczość włoskiego tenora na świecie. Mimo upływu lat para wciąż wygląda na bardzo zakochaną. Pokazali to chociażby w teledysku nagranym przed Bożym Narodzeniem. Specjalna, świąteczna wersja piosenki „Return to Love”, była niespodzianką od Andrei dla Veronici.

Żona bardzo często towarzyszy artyście w trasach koncertowych, a Andrea nie stroni od publicznego okazywania jej miłości i szacunku. Veronica była też u jego boku na backstage’u podczas niedawnego koncertu w Katowicach.

Para nie wywołuje skandali, rzadko można zobaczyć ich zdjęcia na czołówkach gazet i plotkarskich portalach. Choć dzieli ich duża różnica wieku, świetnie się rozumieją. Andrea Bocelli i jego żona Veronica to małżeństwo niemal idealne!  Włoski tenor sam przyznaje, że są dla siebie przyjaciółmi, partnerami i kochankami. Veronica angażuje się w działalność Andrea Bocelli Foundation, której była współinicjatorką. Obecnie jest jej wiceprezesem. Odpowiada za zbieranie funduszy i promowanie fundacji. Wspólnie z mężem wspiera projekty realizowane przez organizację.

- Veronica jest moją towarzyszką, moim najlepszym przyjacielem, moją kochanką, moim partnerem w radości i bólu. Ona jest moją ulubioną osobą, wnosi pokój i jedność do naszej rodziny. Ona jest także moim menedżerem. Mogę powiedzieć, że miałem szczęście dzielić nie tylko moje życie prywatne, ale także zawodowe z kobietą, którą kocham – wyznaje Andrea na swojej stronie andreabocelli.com.

Matteo
Młodszy syn Andrei ma 24 lata i jest zabójczo przystojny. To owoc pierwszego małżeństwa artysty z Enricą Cenzatti. Uczył się gry na fortepianie i studiuje śpiew operowy. Obaj panowie Bocelli kilka lat temu dali się poznać w pięknym duecie „Fall On Me”. Świat entuzjastycznie zareagował na ich wspólne występy. Tych dwóch mężczyzn stojących obok siebie w świetle reflektorów, ale też zwyczajnie przechadzających się po korytarzu przed koncertem to obraz pięknej relacji pomiędzy ojcem a synem. W maju 2019 roku na stadionie Lecha w Poznaniu Andrea Bocelli w ten sposób zapowiedział ich wspólny występ: - Była kiedyś szczęśliwa rodzina, w której pewnego dnia mały chłopiec powiedział do swojego ojca: chciałbym kiedyś śpiewać tak jak ty. Miałem wtedy szczęście, bo to ja jestem tym ojcem – po tych słowach przy burzy oklasków publiczność powitała na scenie syna Andrei - Matteo. Polskim fanom wielkie emocje i łzy towarzyszyły jeszcze długo po tym wydarzeniu.

W koncertach w 2018 i 2019 roku Matteo często towarzyszył swojemu tacie na scenie. Na właśnie zakończonej trasie po Stanach Zjednoczonych duet ten także był żelaznym punktem programu. Podczas ich występów trudno dostrzec fałsz. Widać, że „Fall On Me” nie jest tylko standardowo wykonanym utworem. Zarówno Andrea jak i Matteo wiedzą o czym śpiewają i robią to prosto z serca. - Dla mnie to nie jest duet z Andreą Bocellim. To duet z moim tatą. Od kiedy byłem małym dzieckiem, zawsze z nim śpiewałem. I tak jak wtedy aż do dziś sprawia mi to ten sam rodzaj wielkiej przyjemności – mówił Matteo Bocelli w materiale „Fall On Me (Making Of)”. Ich relacja to prawdziwa perła w świecie muzyki. Oprócz niezaprzeczalnie fantastycznych wykonań potrafią ofiarować publiczności uczucia i obraz miłości, który w pewien niewyjaśniony sposób przenika słuchaczy. Matteo niesiony pełną akceptacją swoich bliskich kilka tygodni temu wydał swój pierwszy singiel z przebojem pod bardzo wymownym tytułem „Solo”. W ten sposób zapowiedział, że myśli też o karierze na własny rachunek.  

- Zawsze podziwiałem tych ojców, którzy prowadzili rodzinny biznes i mieli przywilej angażowania swoich dzieci. Myślałem, że w moim przypadku to niemożliwe, ale życie pokazało, że się myliłem. Byłem mile zaskoczony. To wielka radość mieć na scenie obok siebie syna – czytamy na stronie artysty.

Virginia
9-letnia Virginia Bocelli zaśpiewała z tatą niedawno w Katowicach na scenie NOSPR-u w koncercie z okazji 40-rocznicy pacyfikacji kopalni Wujek. Rezolutna dziewczynka po angielsku przywitała się z publicznością, po czym bez cienia tremy powiedziała, że bardzo cieszy się, iż może gościć na scenie. Nie obyło się bez rozczulających uścisków taty i córki, po czym wspólnie zaśpiewali „Hallelujah”, jedynie przy akompaniamencie gitary Andrei. Widownia kupiona została w stu procentach i długo oklaskiwała ten rodzinny występ. Z pewnością rozczulona byłaby jeszcze bardziej widząc kilka chwil wcześniej Virginię wygłupiającą się na backstage’u, gdy próbowała trafić orzeszkami do buzi tourmanagera Bocellego.

Dziewczynka swój wielki sceniczny debiut zaliczyła w ubiegłym roku, w świątecznym koncercie online z Teatro Regio di Parma. Swoim występem dodała kolorytu wydarzeniu, dając się poznać jako dziecko, które scenę traktuje niemal jak piaskownicę.  Od tamtej pory dziewczynka bardzo często śpiewa razem z tatą. - Ona jest słońcem rodziny. To nie przypadek, że Virginia urodziła się pierwszego dnia wiosny, który jest także dniem, kiedy Veronica i ja pobraliśmy się. Bycie znowu ojcem, piętnaście lat po urodzeniu się mojego drugiego dziecka, było dla mnie wielką radością. Myślę, że zostanie ojcem znowu teraz, kiedy jestem dojrzałym mężczyzną, pomogło mi być spokojnym i silniejszym rodzicem – zdradza Andrea Bocelli na swojej stronie andreabocelli.com.

Amos
To najmniej znany publicznie członek klanu Bocellich. Starszy syn Andrei z pierwszego małżeństwa pozostaje z całej rodziny w cieniu, choć i on w przeszłości występował na scenie u boku ojca. Wprawdzie Amos poszedł na studia techniczne, ale Andrea zaszczepił w nim również miłość do muzyki. Jego starszy syn może się pochwalić nie tylko tytułem licencjata inżynierii w lotnictwie, ale także ukończeniem Istituto Superiore di Studi Musicali L. Boccherini, gdzie uzyskał licencjat w dziedzinie fortepianu. Udało mu się nawet kilka razy wystąpić ze znanym ojcem. W 2018 roku kontynuował jednak naukę związaną z lotnictwem, uzyskując tytuł magistra inżyniera w dziedzinie aeronautyki/inżynierii lotniczej. Odbył także staż w Europejskiej Agencji Kosmicznej.

- Chociaż Amos ma bardziej naukowy umysł, w swojej niedawnej przeszłości stanął przed kilkoma poważnymi wyzwaniami muzycznymi. Między innymi towarzyszył mi na pianinie na Festiwalu Muzycznym w San Remo 2013, na żywo w telewizji, przed milionami widzów. Dokładnie osiemnaście lat wcześniej, Amos się urodził, a ja śpiewałam na tej samej scenie – przypomina Andrea Bocelli na stronie andreabocelli.com.

Koncert w Warszawie
Dla prawdziwych fanów Andrei Bocellego w naszym kraju mamy wspaniałe wieści: 19 sierpnia 2022 roku artysta wystąpi na PGE Narodowym w Warszawie. To będzie jeden z największych koncertów Andrei Bocellego w Polsce.

O nas

Wydarzenia kulturalne w Krakowie i Małopolsce – u nas dowiesz się o zbliżających się koncertach, festiwalach czy spektaklach. Sprawdź nasz kalendarz imprez!

Kontakt

kulturowo24@gmail.com
redakcja@kulturowo24.pl

Znajdź nas

Najnowsze