– Zawsze fascynowały mnie miejskie legendy. A Candyman to ich patron – mówi Jordan Peele, scenarzysta i producent nowej odsłony „Candymana”, a przy tym laureat Oscara za scenariusz oryginalny do filmu „Uciekaj!” (2017).
Także reżyserka i scenarzystka Nia DaCosta (thriller „Little Woods”) wspomina, że legendę Candymana zna od dzieciństwa. – Wyrastał poza samo kino – dodaje. – Dla nas Candyman był demoniczną zjawą mordującą ludzi na osiedlach. DaCosta twierdzi, że każdy czas jest dobry na historię, która jest opowieścią o tragedii – a właśnie taki wymiar ma „Candyman”.
Głównego bohatera – artystę pragnącego przeniknąć tajemnicę Candymana, gra Yahya Abdul-Mateen II („To my”). W filmie występuje również Tony Todd, aktor charakterystyczny, kojarzony przede wszystkim właśnie z rolą Candymana, w którego po raz pierwszy wcielił się blisko trzydzieści lat temu, w 1992 roku.
Makabryczne historie o upiorze, którego można przywołać, patrząc w lustro i wypowiadając pięciokrotnie jego imię, nadal nie pozwalają mieszkańcom dzielnicy Cabrini-Green w Chicago spać spokojnie. Choć od ostatnich przerażających wydarzeń upłynęło wiele lat, a dzielnica zmieniła się nie do poznania, wśród mieszkańców starych blokowisk żywa jest pamięć o krwiożerczej zmorze. Ponurą tajemnicę Candymana pragnie odkryć również fotografik Anthony (Abdul-Mateen II), który właśnie zamieszkał w okolicy ze swoją dziewczyną Brianną (Teyonah Parris). Niezdrowa fascynacja monstrum przerodzi się w śmiertelnie niebezpieczną obsesję.
„Candyman” w kinach od 27 sierpnia!