Po trzech latach skrupulatnego planowania Saudyjka – Rahaf Muhammad – realizuje swój zamiar i ucieka z opresyjnego kraju. Dziewiętnastolatka dociera do Bangkoku, gdzie zostaje zatrzymana i zaczyna rozpaczliwie szukać pomocy wśród internautów. Dzięki presji opinii publicznej otrzymuje ochronę w Tajlandii, a następnie azyl w Kanadzie. Swoją historię opowiada w pamiętniku Zbuntowana.

Fragment wywiadu:
Kiedy zdałam sobie sprawę, że wpadłam w pułapkę, poczucie wolności i ulgi nagle wyparowały. Przytłoczyła mnie rzeczywistość, która zniszczyła trwający sen o ucieczce z przemocowej rodziny, niesprawiedliwego kraju i przyszłości, malującej się w czarnych barwach. Gdybym nie została wydana za mąż, za znacznie starszego mężczyznę, który sprawowałby kontrolę nad moim życiem, to zapewne zostałabym zamordowana przez mojego ojca i braci za to, że odważyłam się uciec. Mój plan był przemyślany i dopięty na ostatni guzik. Miałam zostać kilka dni w Bangkoku, w hotelu, który wcześniej zarezerwowałam, a później wsiąść w samolot do Melbourne, gdzie spotkałabym się z innymi uciekinierkami z Arabii Saudyjskiej. Chciałam uzyskać azyl w Australii i tam rozpocząć nowe życie. Niestety plan nie wypalił.

Rahaf Muhammad. Urodzona 11 marca 2000 roku w Arabii  Saudyjskiej w dobrze sytuowanej, tradycyjnej  rodzinie. W 2019 roku uciekła z kraju i przy  pomocy internautów uzyskała azyl w Kanadzie. Rahaf jest feministką, aktywistką i  sojuszniczką osób LGBTQ+.

Inspirująca lektura, która sprawi, że najpierw będziesz się trząsł z oburzenia, żeby potem solidarnie kibicować.  
Sophie McNeill

Dzięki swojej odwadze i uporowi zwróciła uwagę całego świata na nieustanną walkę saudyjskich kobiet. Uderzający obraz dziewczyny, która nie ma przy sobie nic poza telefonem komórkowym i sama stawia czoła sile opresyjnego rządu, jest trafną metaforą tego trudnego momentu w historii Arabii Saudyjskiej.
The Washington Post

Wydawnictwo Sonia Draga
Książkę znajdziesz TUTAJ

Fragment książki:

Kiedy osiągnęłam ten newralgiczny wiek, matka usiadła obok mnie i wytłumaczyła, że jest czymś absolutnie niedozwolonym, by dziewczyna krzyczała, zachowywała się głośno, podnosiła głos i zagłuszała innych. Uczyła mnie, że głos kobiety jest jak aura – tym słowem określa się intymne części kobiecego ciała, które należy ukrywać. Niektórzy mówią, że to miejsce jest „mroczne i nieczyste”. Bracia zaczęli odtąd podbiegać do mnie z uniesionymi pięściami, ilekroć ośmieliłam się krzyknąć albo głośno roześmiać. W tamtym czasie martwiłam się bardziej o unikanie ich ciosów niż tłumienie śmiechu. Dziś jednak często rozmyślam o tym, jaki wpływ wywiera taka opresja na dorastającą osobę: śmiejesz się – zostaniesz ukarana; wyglądasz na przygnębioną – zostaniesz pochwalona za bycie dobrą dziewczynką.