Ostatni dalajlama przedstawia historię buddyzmu tybetańskiego i tłumaczy fenomen postaci jaką jest XIV Dalajlama – Tenzin Gjaco.

Książka wprowadza czytelnika w tajniki buddyjskich wierzeń i obrzędów oraz odkrywa sekrety tybetańskiej medycyny i astrologii. Rozprawia się z niezdrową fascynacją, jaką buddyjska kultura budziła w zachodnich umysłach oraz wpływem, który wywarła na rozwój nazistowskiej ideologii. Pokazuje, w jaki sposób lamajskie władze i rząd na uchodźstwie były w stanie wpływać na międzynarodowe elity. Ujawnia skalę planu zagłady, łączącego represje, głód, obozy pracy, deportacje i masakry, którym poddawani są Tybetańczycy. To perspektywiczna saga, przedstawiająca losy buddyzmu tybetańskiego na przestrzeni lat oraz antycypująca jego przyszłość. Autor – Gilles Van Grasdorff – w obliczu nieuchronnego odejścia XIV Dalajlamy, zdradza czytelnikom przewidywane scenariusze jego reinkarnacji.

Gilles Van Grasdorff - Jest dziennikarzem, pisarzem, historykiem i niekwestionowanym  znawcą Tybetu. Karierę rozpoczął jako reporter wojenny w Afganistanie, następnie był korespondentem w Hondurasie i Czadzie.  Z XIV Dalajlamą po raz pierwszy spotkał się w październiku 1993 roku we Francji. Od tamtego spotkania, zafascynowany kulturą  i  religią wschodu oraz postacią dalajlamy, napisał ponad pięćdziesiąt  książek o Tybecie i buddyzmie tybetańskim.  
Zaprzyjaźniony biograf Tenzina Gjaco oraz pierwszy człowiek na świecie,  który napisał książkę opatrzoną licznymi wywiadami z tybetańskim przywódcą.

Autor: Gilles Van Grasdorff
Wydawnictwo Post Factum
Książkę znajdziesz TUTAJ

Fragment książki:  

Moi rodzice przywitali nieznajomych w drzwiach domu; Lobsanga zaprosili do środka, sądząc, że to on jest przywódcą, podczas gdy lama i pozostali udali się do kwater dla służby; to tam znaleźli dziecko. W chwili gdy malec ujrzał lamę, skierował się ku niemu i spytał, czy może mu usiąść na kolanach. Lama jako przebranie nosił płaszcz podbity baranią skórą, lecz na szyi miał zawieszony sznur modlitewny, który należał wcześniej do XIII Dalajlamy. Zdawało się, że dziecko rozpoznało sznur, poprosiło więc, by mu go podano. Lama obiecał chłopcu, że go dostanie, jeżeli odgadnie jego tożsamość, na co malec odpowiedział: „Sera-aga”, co w lokalnym dialekcie znaczy „lama z Sery”. Lama zapytał wtedy, kim jest przywódca, a dziecko wymówiło imię Lobsang. Znało też nazwisko prawdziwego służącego… Lama cały dzień spędził na obserwacji chłopca, a jego zainteresowanie wciąż rosło, aż nadeszła pora, by udać się na spoczynek. Cała grupa spędziła noc w domu; o świcie, gdy goście przygotowywali się do wyjazdu, chłopiec wstał z łóżka i zapytał, czy może wyruszyć z nimi… – Tym chłopcem byłem ja – wspomina XIV Dalajlama.