Kristin (Toni Collette), zwyczajna, amerykańska gospodyni domowa z dnia na dzień staje się… szefową mafii. Jej wiedza na temat zorganizowanej przestępczości jest znikoma, na szczęście ma obok siebie Biancę (Monica Bellucci), która nauczy ją być prawdziwą matką chrzestną.

Zaskakująca, zabawna, inna niż wszystkie – taka w telegraficznym skrócie jest „Mafia Mamma”. To historia Kristin Balbano (Toni Collette), typowej amerykańskiej kury domowej, która wiedzie życie nudne jak flaki z olejem, wyzute z emocji i płomiennych romansów. Balbano nie wierzy w nowy początek. Jest pewna, że nic ciekawego już jej nie spotka. I tu się myli!  Wszystko się zmieni, gdy przyjmie cokolwiek kłopotliwy spadek po zmarłym włoskim dziadku. Od tej chwili zacznie się ostra jazda bez trzymanki. Szalony rollercoaster! Na szczęście do akcji wkroczy Bianca (Monica Bellucci), która wprowadzi Kristin w meandry mafijnych zasad.

– Opowiadamy o zwykłej kobiecie, która nigdy nie miała problemów z wymiarem sprawiedliwości, a z dnia na dzień zostaje matką chrzestną włoskiej mafii. Jej wiedza o zorganizowanej przestępczości pochodzi z popularnych programów i filmów. A to nie wystarczy, by poradzić sobie w przestępczym środowisku. Kristin strzela więc gafę za gafą. Na szczęście ma obok siebie Biancę (Monica Bellucci), która wyciąga ją z każdej opresji – ujawniła w jednym z wywiadów reżyserka Catherine Hartwicke, autorka m.in. kultowego „Zmierzchu”.