Inteligentna i szczera komedia napisana przez znanego komika – Billy’ego Eichnera to pierwsza w historii, wyprodukowana przez duże studio filmowe, komedia romantyczna o parze gejów. „Bros” to pełna uroku opowieść o tym, jak trudno jest znaleźć partnera, z którym można iść przez życie. Premiera na DVD już 9 lutego.

Komedia romantyczna jest gatunkiem filmowym prawie tak starym jak samo kino. Przez niemal sto lat powstawały setki filmów, z których dzisiaj wymieniać możemy jednym tchem zarówno te najbardziej klasyczne jak „Ich noce”, czy „Dziewczyna Piętaszek” i znacznie bardziej współczesne: „Annie Hall”, „Kiedy Harry poznał Sally”, czy „Wpływ księżyca”. Jednak w całej swojej historii, żadne duże studio filmowe nie zdecydowało się na wyprodukowanie komedii romantycznej o parze gejów. Billy Eichner powtarza: „nigdy nie przypuszczałem, że ktoś w Hollywood to zrobi”. Nawet kiedy jesienią 2017 roku reżyser Nicholas Stoller skontaktował się z nim z propozycją stworzenia tego filmu, komik nie przypuszczał, że ostatecznie może się to udać.

Nicholas Stoller stał się jednym z najpopularniejszych reżyserów komediowych swojego pokolenia. Sławę przyniosły mu takie filmy jak „Sąsiedzi”, „Chłopaki też płaczą”, czy kręcony dla Netfliksa serial „Przyjaciele z uniwerku” – na planie tego ostatniego spotkał właśnie Eichnera po raz pierwszy. Billy jest jedną z nielicznych osób w branży, która zawdzięcza wszystko wyłącznie sobie – opowiada Stoller. Nie miał nikogo. Naprawdę wybił się sam. Wiedziałem więc, że musi być zabawny, ale kiedy zacząłem z nim pracować, od razu zauważyłem że jest też po prostu świetnym, wszechstronnym aktorem. Każde jego pojawienie się na ekranie sprawiało, że byłem pod wrażeniem. Kiedy więc wiedziałem już, że będę chciał stworzyć gejowską komedię romantyczną, właśnie on był osobą, do której chciałem się odezwać – mówi reżyser.

Eichner wspomina: Nigdy wcześniej nie pisałem scenariusza do filmu, a Nick tak naprawdę niewiele wiedział o kulturze gejowskiej, poza tym, co mówi się w mediach. Więc ja nauczyłem go kultury, a on mnie pisania scenariuszy. To partnerstwo było zaskakującym i zabawnym doświadczeniem i dało początek czemuś, co stało się pięcioletnim procesem twórczym.

Billy Eichner od początku wiedział, że chce w filmie opowiedzieć o współczesnym geju żyjącym w dużym mieście. Miał zamiar stworzyć postać, która będzie autentyczna i z którą będzie można się utożsamić. Chciałem opowiedzieć historię, która pokazywałaby w zabawny, ale bardzo realistyczny sposób, co się dzieje, gdy dwóch dorosłych gejów szczycących się niezależnością, zakochuje się po raz pierwszy – tłumaczy Eichner. Mężczyźni ogólnie, ale zwłaszcza geje, są dumni ze swojej siły i samodzielności. Chcemy być twardzi i niezależni. Więc co się stanie, kiedy dwóch takich mężczyzn zakocha się w sobie?

Wśród wielu aspektów kultury gejowskiej, które film przepuszcza przez filtr czułej satyry – absurdalne popisy na siłowni, randki z Grindra, związki poliamoryczne, sprzeczki wewnątrz społeczności queerowej – „Bros” rzuca światło przede wszystkim na te elementy gejowskiej kultury męskiej, które uwznioślają, naśladują i erotyzują stereotypową męskość. Ten film opowiada w całości o męskości i niezdolności mężczyzn – zwłaszcza ze społeczności gejowskiej – do bycia bezbronnymi i poczucia komfortu we własnej skórze – mówi Stoller. Myślę, że są to problemy, z którymi każdy mężczyzna miał do czynienia w jakiś sposób, ale jest to specyficzne dla społeczności gejowskiej. I to jest właśnie historia Billy'ego.

Ostatecznie jednak film opowiada o wyzwaniu jakie wiąże się ze znalezieniem kogoś, kto nie doprowadza cię do szaleństwa – a następnie znalezieniu odwagi, by pozwolić sobie go pokochać. To historia dwóch mężczyzn, którzy zakochują się w sobie, ale jednocześnie, z różnych powodów, obaj są onieśmieleni i trochę się siebie boją – mówi Eichner.

Historia jest specyficzna i autentyczna dla gejów, ale emocje są uniwersalne. Nie zamierzaliśmy zrobić filmu niszowego, który byłby przeznaczony tylko dla określonej społeczności – tłumaczy producent Josh Church. Chcieliśmy, aby film przemawiał do społeczności LGBTQ+, ale żeby dotarł też do publiczności składającej się z ludzi, którzy chcieliby po prostu zobaczyć komedię romantyczną. I zobaczą historie, których jeszcze nie widzieli. Zobaczą aktorów, których nigdy wcześniej nie widzieli. Usłyszą dowcipy, których nigdy wcześniej nie słyszeli. I miejmy nadzieję, że wszyscy skończą seans z myślą, że ciekawe, angażujące i zabawne historie możemy znaleźć w każdej z grup społecznych.

Film „Bros” zadebiutował w kinach 4 listopada, a już 9 lutego ukaże się na DVD.