Zdobywczynie OSCARÓW Penélope Cruz i Lupita Nyong’o, zachwycające Jessica Chastain i Diane Kruger oraz gwiazdor serii AVENGERS, Sebastian Stan w szpiegowskim kinie akcji na najwyższym poziomie.
Gwiazdy największych światowych agencji wywiadowczych łączą siły, by zapobiec wybuchowi 3. wojny światowej w produkcji studia odpowiedzialnego za sukces filmów o JASONIE BOURNIE.
Największe agencje wywiadowcze z różnych stron świata wpadają na trop międzynarodowej organizacji przestępczej, która planuje globalny atak zagrażający bezpieczeństwu ludzkości. Jest oczywiste, że żaden nawet amerykański wywiad w pojedynkę nie ma szans w konfrontacji z nowym zagrożeniem. Do życia powołana zostaje więc międzynarodowa ściśle tajna super grupa pod kryptonimem 355, w skład której wchodzą najlepsze agentki z nierzadko wrogich sobie wywiadów. Grupa indywidualności o niezwykłych zdolnościach i umiejętnościach musi pokonać dzielące je różnice i stanąć do walki o bezpieczeństwo świata.
WYJĄTKOWE KINO SZPIEGOWSKIE
Simon Kinberg to reżyser, producent i scenarzysta specjalizujący się w wysokobudżetowych widowiskach wykraczających poza ogólnie przyjęte granice kina gatunkowego. I tym razem oferuje widzom wyjątkowe filmowe doświadczenie. Jego „355” to dynamiczny, trzymający w napięciu dreszczowiec szpiegowski, w którym główne role zagrały jedne z najlepszych aktorek świata.
Gdy ściśle tajna broń technologiczna trafia w ręce najemników, nieprzewidywalna agentka CIA Mason „Mace” Brown (nominowana do Oscara® Jessica Chastain) musi połączyć siły z rywalkami ze szpiegowskiego świata: nieustraszoną niemiecką agentką Marie (Diane Kruger, „W ułamku sekundy”), byłą sojuszniczką z MI6 i specjalistką od nowych technologii Khadijah (nagrodzona Oscarem® Lupita Nyong’o) oraz utalentowaną kolumbijską psycholożką Gracielą (uhonorowana Oscarem® (Penélope Cruz). Świetnie wyszkolone i twarde ponad wszelką miarę agentki czeka niebezpieczna misja, której celem jest odzyskanie wykradzionej broni. W tym celu będą również musiały stawić czoła tajemniczej Lin Mi Sheng (Bingbing Fan, „X-Men: Przeszłość, która nadejdzie”), która śledzi każdy ich ruch.
Akcja filmu przenosi nasze bohaterki w różne miejsca świata, od urokliwych paryskich kafejek oraz zatłoczonych marokańskich targowisk po eleganckie przestrzenie domów aukcyjnych Szanghaju. Mace, Marie, Khadijah oraz Graciela będą musiały pokonać własne uprzedzenia i nauczyć się wzajemnie sobie ufać, by uchronić świat przed zagładą.
W filmie występują również Édgar Ramírez („Dziewczyna z pociągu”) oraz Sebastian Stan („Avengers: Koniec gry”).
Reżyserem „355” jest uwielbiający zaskakujące kino gatunkowe Simon Kinberg (scenarzysta, producent i reżyser „Mrocznej Phoenix”, producent „Deadpoola”, „Marsjanina” oraz filmów z cyklu „X-Men”). Scenariusz napisali wspólnie Theresa Rebeck (serial NBC „Smash”) i Simon Kinberg, w oparciu o historię wymyśloną przez Theresę Rebeck. Za produkcję filmu „355”, powstałego we współpracy z FilmNation Entertainment, odpowiadają Jessica Chastain i Kelly Carmichael z ramienia Chastain’s Freckle Films oraz Simon Kinberg z ramienia Genre Films. Producentem wykonawczym filmu został Richard Hewitt („Bohemian Rhapsody”).
Autorem zdjęć do „355” jest Tim Maurice-Jones, BSC („Kobieta w czerni”), za scenografię odpowiadał Simon Elliott („Złodziejka książek), zaś kostiumy zaprojektowała Stephanie Collie („Bodyguard Zawodowiec”). Montażem filmu zajęli się Lee Smith, A.C.E. („1917”) oraz John Gilbert, A.C.E. („Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia”), natomiast muzykę skomponował Tom Holkenborg („Mad Max: Na drodze gniewu”).
NIEWIDZIALNE KOBIETY „355” – GENEZA FILMU
Co dokładnie oznaczają cyfry 355 w tytule filmu Simona Kinberga? Jest to w zasadzie ostatnia zagadka wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych: tym kryptonimem, posługiwała się bowiem tajemnicza agentka, której tożsamości nigdy nie odkryto. Wiadomo jednak, że odegrała ona kluczową rolę w działaniach tzw. „siatki szpiegowskiej Culper”, którą powołał do życia sam Jerzy Waszyngton. Miała ona przekazywać amerykańskim generałom informacje o ruchach brytyjskich wojsk. Działalność organizacji była owiana tajemnicą, również ze względu na wielowymiarowy system kodów chroniących tożsamość agentów i agentek, a także miejsc, w których przebywali. System sprawdził się do tego stopnia, że do dziś nie udało się go całkowicie poznać. Z tego względu prawie dwieście pięćdziesiąt lat później nie wiemy wciąż, kim była kobieta, która dokonała tylu istotnych rzeczy, ryzykując własnym życiem. Jej dokonania nie zostały jednak zapomniane: agentki różnych światowych agencji wywiadowczych ciągle korzystają z kryptonimu „355”. Twórcy nie mogli zatem wybrać lepszego tytułu dla opowieści szpiegowskiej, w której jedne z najbardziej znanych aktorek współczesnego kina wcielają się w zakonspirowane agentki ryzykujące życie, by uratować świat.
„Tytuł odnosi się doskonale do filmowej fabuły, ale jest także z naszej strony swoistym hołdem dla wszystkich kobiet, które pracowały niestrudzenie za kulisami różnych wydarzeń, nie tylko na obszarze wywiadowczym, ale nigdy nie zostały docenione z imienia i nazwiska za to, czego dokonały”, opowiada aktorka i producentka Jessica Chastain. „Wystarczy otworzyć pierwszy lepszy podręcznik do historii – opowieści o osiągnięciach kobiet pojawiają się w tak rzadko, że w zasadzie nic nie znaczą. Zatytułowanie dreszczowca szpiegowskiego 355 to nasze skromne podziękowanie w stronę tych wszystkich anonimowych dla kultury popularnej kobiet”.
Stworzona z wizualnym rozmachem opowieść wykorzystuje wszystkie mocne strony agentek pochodzących z różnych stron świata, z różnych kultur, mających odmienne umiejętności i doświadczenia w szpiegowskim świecie. Jedna specjalizuje się w rozmaitych formach walki i działań w terenie, inna nie ma sobie równych w kwestiach technologicznych, są też mistrzynie w strzelectwie i ludzkiej psychologii. Indywidualnie są znakomite i trudne do powstrzymania. Razem stanowią mieszankę wybuchową dla każdego, kto zdecyduje się stanąć im na drodze.
Genezy „355” należy szukać na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Cannes w 2017 r. Jessica Chastain zasiadała wówczas w jury (razem z Bingbing Fan, z którą spotkały się później na planie). Pewnego razu zaczęła przyglądać się rozwieszonym po całym mieście plakatom reklamującym nadchodzące premiery filmów akcji. Wszystkie były efektowne, zapowiadały godziny solidnej rozrywki w towarzystwie światowych gwiazd – i we wszystkich przypadkach główne role grali mężczyźni. Aktorka i producentka zaczęła się zastanawiać, dlaczego nikt nie wpadł jeszcze na pomysł, by nakręcić stricte kobiece kino akcji, zważywszy na fakt, iż sama znała wiele uznanych aktorek, które świetnie sprawdziłyby się w takiej konwencji.
Chastain jest znana z kreatywności i uporu, jak więc postanowiła, tak zrobiła – zdecydowała się doprowadzić do realizacji kobiecego kina akcji i atrakcji, które nie tylko nie będzie w żaden sposób ustępować temu męskiemu, ale wręcz w różnych aspektach je przebije. Gdy szukała partnera, który byłby w stanie pomóc jej w tym wyzwaniu, zrozumiała, że nie znajdzie nikogo lepszego od nominowanego do Oscara® Simona Kinberga, producenta, scenarzysty i reżysera, którego nazwisko przewijało się na plakatach wielkich przebojów ostatnich dekad, wliczając „Mr. & Mrs. Smith”, „Sherlocka Holmesa”, „Kopciuszka”, „Marsjanina”, „Deadpoola”, „Logana” oraz oczywiście kolejne części uwielbianego przez widzów cyklu „X-Men”. Gdy aktorka i producentka podzieliła się z Kinbergiem swoim pomysłem, ten bez wahania zgodził się wziął w nim udział. Ba, chciał nie tylko wyprodukować film wraz z Chastain oraz Kelly Carmichael, ale także podjąć się reżyserii. W duecie ze scenarzystką i dramatopisarką Theresą Rebeck stworzył również podstawę scenariuszową dla „355”.
„Kocham oglądać kino szpiegowskie, zawsze chciałem nakręcić film, który wpisywałby się w fabularne oraz narracyjne schematy tego gatunku, a zarazem oferował coś innego, świeżego”, wspomina z uśmiechem Kinberg, który spotkał się z Chastain zawodowo po raz pierwszy na planie nominowanego do Oscara® w kategorii Najlepszy Film „Marsjanina”. „Pomysł Jessiki na całkowicie kobiece kino akcji z domieszką dreszczowca i historii szpiegowskiej był właśnie tym, czego szukałem – jednocześnie oryginalny i oczywisty. Z początku sądziłem, że ktoś już tego typu historię sfilmował, jednak z ogromnym zaskoczeniem stwierdziłem, że nie było w ostatnich latach nic, co można by uznać za choć trochę podobne. Zaczęliśmy zatem pracować z Jessiką nad rozwojem pomysłu do formy pełnometrażowej fabuły”, opowiada Kinberg. „Krok po kroku, najpierw podstawy historii, potem rozwój poszczególnych postaci, natomiast na końcu przerzucaliśmy się pomysłami na aktorki, które chcielibyśmy w obsadzie. Założeniem była ogólnoświatowa różnorodność, ale każda z aktorek musiała pasować do naszych postaci”.
Chastain i Kinberg szukali silnych, charakternych oraz wyrazistych aktorek, kobiet mocno osadzonych w branży filmowej, ale także zmieniających ją od środka. Każda z nich miała nie tylko stworzyć pełnokrwistą postać, lecz również naznaczyć całą historię swoimi kreatywnymi pomysłami. Ostatecznie w „355” zagrały nagrodzona Oscarem® Penélope Cruz, Bingbing Fan, Diane Kruger oraz uhonorowana Oscarem® Lupita Nyong’o.
„Od dawna mówię głośno o tym, jak źle kobiety są traktowane przez branżę filmową. To nie jest kwestia przeszłości, bo mimo wszelkich niedawnych zmian na lepsze, przed nami wciąż daleka droga”, tłumaczy Jessica Chastain. „Ważne było dla mnie, by wszystkie aktorki grające w 355 kształtowały nasz film – to nie miał być komercyjny projekt, w którym pojawiasz się dla pieniędzy, a wszystkie decyzje przechodzą przez twojego agenta siedzącego w jakimś biurowcu w Los Angeles, lecz współtworzony przez kobiety film o kobietach – i również dla kobiet. Bo dlaczego tylko mężczyźni mają dobrze się bawić na kinie akcji?”
Wyjątkowość „355” nie opierała się natomiast oczywiście tylko na kwestii płci głównej obsady. „Nasze bohaterki są niesamowicie odważne i sprytne, umieją radzić sobie w świecie, ale każda ma też własne cele do zrealizowania w trakcie misji”, opowiada współscenarzystka Theresa Rebeck. „Bardzo zależało nam na stworzeniu każdej z nich ciekawej i skomplikowanej historii, bo w gatunku szpiegowskiego kina akcji przeszłość protagonistów jest często bardzo liniowa, wręcz banalna. Tu tak nie mogło być. Gdy mieliśmy solidne podstawy, zaczęliśmy bawić się możliwościami, jak choćby wymyślać różne kreatywne sposoby, na jakie kobieta możne stać się niewidzialna we współczesnym świecie. Nasze bohaterki są w tym mistrzyniami”.
Innymi słowy, włożono bardzo dużo pracy, żeby postaci „355” były odpowiednio pogłębione i wiarygodne, a sam film – mimo że to efektowne kino akcji i atrakcji – nosił znamiona realizmu. „Osobiście uwielbiam filmy, które są prawdziwe, mocne, osadzone w rzeczywistości”, dodaje Kinberg. „Przygotowując się do 355, chciałem, żeby punktem wyjścia stały się charaktery głównych bohaterek, zaś sceny akcji i fabularne wolty były możliwie realistyczne. Chciałem, żeby widzowie czuli emocje odczuwane przez postaci, wierzyli w ich humorystyczne wymiany zdań, rozumieli ból, który czasami dosięga naszych agentek. One są świetne w tym, co robią, ale nie są ani nieśmiertelne, ani odporne na nadchodzące ciosy, lecz mimo wszystko stają na wysokości zadania – i dostarczają przy okazji widzom wspaniałej rozrywki”.
Już od pierwszych minut filmu widać, iż Kinberg nie rzuca słów na wiatr, bowiem w prologu stajemy się świadkami porywającego wizualnie, trzymającego w napięciu pościgu zawiłymi uliczkami i tunelami Paryża. Wszystko zaczyna się od pary, która zdaje się świętować w stolicy Francji swój miesiąc miodowy. To jednak tylko pozory. W oczach przechodniów Mace (Jessica Chastain) i Nick (Sebastian Stan) kochają się na zabój, jednak w rzeczywistości to dwójka działających pod przykrywką agentów CIA wykonujących niebezpieczną misję. Ich zadaniem jest nawiązanie w pewnej paryskiej kafejce kontaktu z Luisem (Édgar Ramírez) oraz zdobycie wyjątkowo niebezpiecznej broni technologicznej – jej właściciel będzie mógł przedostać się przez każdy system zabezpieczeń na całej planecie.
Wszystko idzie zgodnie z planem, jednak w kluczowym momencie plecak z bronią przejmuje przebiegła niemiecka agentka Marie (Diane Kruger), zmuszając jednocześnie spanikowanego Luisa do desperackiej ucieczki. Nick rusza jego śladem, natomiast Mace próbuje powstrzymać Marie. Amerykańska agentka sięga granic swej fizyczności, skacząc nad stolikami i wymijając tłumy gapiów, podczas gdy Marie przemieszcza się wśród ludzi na skradzionym motocyklu. Pościg prowadzi Mace do tunelu metra, gdzie musi nie tylko ścigać oddalającą się Marie, ale także unikać pędzących podziemnymi tunelami pociągów.
„Dwie zwinne, gibkie i maksymalnie zdeterminowane kobiety jadące paryskimi pasażami na motocyklach, próbując nie wpaść na przypadkowych przechodniów – idealny początek filmu, który będzie przez cały czas trwania zaskakiwał publiczność scenami akcji i wyprzedzał ich o kilka kroków fabularnie”, mówi z dumą producentka Kelly Carmichael.
Gdy tajemnicza technologiczna przesyłka wymyka się z rąk zarówno Mace, jak i Marie, Mace musi zaszyć się w jednej ze swych licznych kryjówek, by zregenerować siły i znaleźć sposób na odzyskanie zguby. I choć jest jedną z najlepszych agentek świata, Mace szybko uświadamia sobie, że nie będzie w stanie wykonać tej misji w pojedynkę – że potrzebuje ekipy specjalistek z różnych dziedzin. W tym celu nawiązuje kontakt z dawną sojuszniczką w MI-6, Khadijah Adoyo (Lupita Nyong’o), współpracującą z kolumbijskim wywiadem dr Gracielą Riverą (Penélope Cruz), a także samą Marie. Nie wiedzą, że są inwigilowane przez enigmatyczną Lin Mi Sheng (Bingbing Fan). „To w gruncie rzeczy historia pięciu silnych kobiet, które muszą nauczyć się sobie ufać, żeby stworzyć drużynę super-agentek”, mówi Kinberg.
Dokładnie taką super-drużynę stworzyli producenci „355”, Jessica Chastain, Kelly Carmichael i Simon Kinberg. „Jessica była siłą napędową projektu, film nie powstałby w tej formie bez jej kreatywnego wkładu”, mówi Kinberg. „Zaskakiwała nas na każdym poziomie, i jako aktorka, i jako producentka, i jako osoba wprowadzająca wiele pomysłów do scenariusza. Jeśli będziecie się zastanawiać, co sprawia, że Mace jest tak zmotywowana, podpowiadam, że taka jest Jessica w prawdziwym życiu”, podkreśla reżyser, współscenarzysta i producent filmu. „Nie mógłbym wyobrazić sobie lepszej partnerki. Podchodziła do każdego problemu tak, jakby został już rozwiązany. Wszyscy czuli się przy niej bezpiecznie, każdy wiedział, że może wnieść coś od siebie. Jess rozumiała, że ten film jest ważny, w tym sensie, że nikt wcześniej niczego takiego nie nakręcił, więc przecieramy niejako szlaki. Nie zapomniała jednak, że to ma być fantastyczne kino rozrywkowe zapewniające widzom i uśmiech na twarzy, i być może łezkę w kąciku oka. Tyle że mamy w głównej obsadzie pięć kobiet, a nie mężczyzn”.
AGENTKI ŚWIATA ŁĄCZĄ SIĘ – OPISY KOBIECYCH POSTACI
Mason „Mace” Brown
Jessica Chastain
Bywa w gorącej wodzie kąpana i skłonna do stosowania przemocy, jednak Mace jest weteranką wojskową, która przeniosła swoje doświadczenie i umiejętności do pracy w CIA. Jest agentką pracującą w terenie, która nie cofnie się przed niczym, by wykonać powierzone jej zadanie. Nie trzeba chyba dodawać, że jest to kobieta piekielnie inteligentna, ma poczucie humoru i potrafi improwizować, co wielokrotnie uratowało jej życie. „Gdy do głosu dochodzi jej temperament, Mace wpada w jeszcze większe tarapaty, jednak zawsze radzi sobie z konsekwencjami swoich działań”, wyjaśnia Jessica Chastain. „I jest wspaniale sarkastyczna, co było dla mnie pewną aktorską nowością – nigdy jeszcze nie grałam tak ripostującej postaci!”
Mace nauczyła się przez lata radzić sobie w przeważnie męskim wywiadowczym światku, być może dlatego daje się zaskoczyć w terenie Marie, która okazuje się dorównywać jej zwinnością oraz siłą fizyczną i strategicznym myśleniem. W trakcie akcji w Paryżu obie agentki działają przeciwko sobie, jednakże Mace wyczuwa w Marie siostrzaną duszę. Gdy Amerykanka zdaje sobie sprawę, że odzyskanie wykradzionej broni technologicznej będzie szalenie trudne, myśli właśnie o Marie – bo Mace potrzebuje przede wszystkim zaufanych osób u swego boku.
Chastain i Kruger świetnie radziły sobie zarówno z tempem fabularnej akcji, jak i graniem w scenach kaskaderskich, ale największą frajdę sprawiało im budowanie trudnej więzi pomiędzy ich postaciami, teoretycznie wrogimi sobie agentkami, które muszą nauczyć się sobie ufać. W pewnym sensie w „355” Mace i Marie w jednej chwili walczą ze sobą, a niedługo później stają ramię w ramię przeciwko znacznie mniej przewidywalnemu przeciwnikowi.
„Jessica jest jedną z najlepszych aktorek swojego pokolenia”, chwali koleżankę z planu Diane Kruger. „Każda grana przez nią postać ma wyjątkowy charakter i duszę. Ona nie deklamuje po prostu kwestii dialogowych, wszystkie słowa wychodzą z wnętrza jej bohaterek. Mace nie stanowi wyjątku. To kobieta twarda i nieprzewidywalna, ale też wrażliwa, ma pewną głębię, która spodoba się publiczności”.
Chastain jest rzecz jasna znana z tworzenia pełnokrwistych kobiecych postaci, do tego stopnia, że nie ma w zasadzie roli, z którą nie potrafiłaby sobie aktorsko poradzić. Wcieliła się zarówno w zagubioną w świecie tradycji i konwenansów amerykańskiego Południa Celię Rae Foote („Służące”), jak i ścigającą Osamę Bin Ladena analityczkę CIA Mayę („Wróg numer jeden”). Obie role przyniosły jej zasłużone nominacje do Oscara®.
Gdy przygotowywała się do „355”, wróciła po latach do nauki tańca, by wypracować najlepszy sposób poruszania się gibkiej i zręcznej Mace. „Gdy byłam młodsza, chciałam zostać baleriną, mocno trenowałam. Nie wyszło, ale miłość do tańca wciąż we mnie jest”, wspomina Chastain. „Gdy zaczęłam pracować w branży filmowej, zdałam sobie sprawę, że fizyczność i skłonność do choreografii, które zostały mi po balecie, są przydatne na planach filmowych. Kręcenie filmu ma pewien rytm, który trzeba poczuć, żeby go dobrze oddać na ekranie. Jeśli jeden element tej skomplikowanej łamigłówki nie działa poprawnie, cała misterna konstrukcja jest zagrożona”.
Dr Graciela Rivera
Penélope Cruz
Dr Rivera to intelektualistka o ogromnych pokładach empatii, nie jest żądną wielkich przygód awanturniczką, nie szuka sposobów, żeby się sprawdzić fizycznie. Wręcz przeciwnie, próbuje minimalizować ryzyko, zarówno w przypadku swoim, jak i otaczających ją ludzi oraz klientów. O wiele lepiej radzi sobie w leczeniu – a pracuje z kolumbijskimi agentami, którzy zaznali traumy w trakcie akcji w terenie. Gdy dr Rivera kończy pracę, to ją kończy – nie zabiera jej ze sobą do domu, bo czeka tam na nią kochający mąż, Juan, oraz dwóch wspaniałych synków.
Zostaje jednak zmuszona do postawienia całego rodzinnego życia na szali, gdy podejmuje się misji sprowadzenia Luisa z powrotem do Kolumbii. Przyłącza się więc do Mace, Khadijah oraz Marie, by odzyskać niebezpieczną broń technologiczną, która może zachwiać porządkiem na całym świecie. „Graciela jest najbardziej przyziemną z głównych bohaterek, gdyż jej życie jest najbardziej normalne. Ma rodzinę, pracę oraz życie poza pracą. Staje się zatem przewodnikiem widza po filmowej rzeczywistości, bowiem najłatwiej przyjąć jej perspektywę”, mówi Kinberg. „Nie wolno jej jednak traktować jako kogoś na doczepkę – gdy przychodzi co do czego, a misja naszych agentek jest zagrożona, Graciela wznosi się na wyżyny swoich możliwości”.
Jej wewnętrzne ciepło i zawodowe opanowanie pomagają w sytuacjach, w których w grupie agentek narastają animozje. „Graciela jest pełna współczucia, zawsze znajduje właściwe słowa, by przemówić im do rozsądku – i świetnie ‘czyta” ludzi”, wyjaśnia Chastain. „To w zasadzie dzięki niej piątka kobiecych indywidualności zaczyna chodzić na kompromisy i staje się czymś na wzór wspierającej się rodziny”.
Penélope Cruz miała ogromny wkład w postaci Gracieli. „Gdy Jessica zadzwoniła z propozycją roli w kobiecym filmie akcji, wiedziałam, że to coś, co warto wziąć pod uwagę. A gdy zapytała, jaką postać chciałabym w takiej historii zagrać, zaczęłam się zastanawiać”, wspomina aktorka, która została nagrodzona Oscarem® za rolę w „Vicky Cristina Barcelona”, jest jednak znana także z wieloletniej współpracy z hiszpańskim autorem Pedrem Almodóvarem (między innymi „Volver”). „Stwierdziłam, że najbardziej interesowałaby mnie postać agentki, która nie czuje się dobrze jako agentka – która nie jest szpiegiem i nie ma umiejętności podobnych do innych agentek. Nie widziałam takiej postaci w tego typu kinie, wydało mi się to ciekawe”.
Choć dr Rivera nie chce mieć nic wspólnego z bronią palną, a walka wręcz ją przeraża, staje się szybko częścią drużyny wojowniczek z „355”. „Znajomość ludzkiej psychiki, podstaw psychologii i kwestii behawioralnych zapewnia jej niespodziewaną przewagę. A jednocześnie stara się nie odstawać od pozostałych agentek w kwestiach stricte fizycznych”, wyjaśnia Cruz. „Wprowadza to także odrobinę humoru do filmu, który mimo wszystko jest nastawiony raczej akcję i ukazywanie mrocznych stron funkcjonowania światowych agencji wywiadowczych”.
Lin Mi Sheng
Bingbing Fan
Lin Mi Sheng to chodząca enigma. Świetnie wyszkolona i niezwykle doświadczona, zdaje się śledzić każdy ruch naszej drużyny wojowniczek, nie zwracając początkowo na siebie ich uwagi. Co nią kieruje? Do pewnego momentu nie da się stwierdzić, czy to ona pociąga za sznurki, czy jednak jest niewidzialną sojuszniczką Mace, Mari, Khadijah i Gracieli. „One nie bardzo wiedzą, jak traktować Mi Sheng, o jakimkolwiek zaufaniu nawet nie wspominając”, tłumaczy Chastain.
Rola Sheng przypadła chińskiej supergwieździe Bingbing Fan, którą Kinberg poznał na planie „X-Men: Przeszłość, która nadejdzie” – mimo że aktorka zagrała w zasadzie daleki drugi plan (mutantkę Blink), zwróciła na siebie uwagę producenta i współscenarzysty filmu. „Większość filmów szpiegowskich ukazuje kobiety jako postaci wspomagające męskich agentów. A nawet jako pozbawione szerszej osobowości obiekty, o które mężczyźni mogą zabiegać czy nawet się zabijać, jak w przypadku ‘dziewczyn Bonda’”, mówi Bingbing Fan. „355 jest zupełnie innym kinem, bo agentki są głównymi bohaterkami i to one walczą w dobrej sprawie. Mi Sheng dobrze wpisuje się w ten świat, mimo że nie wiadomo, po czyjej stoi stronie”.
Fan z wielką przyjemnością podjęła ponownie współpracę z Kinbergiem, jednak największym wyzwaniem było dla niej zagranie postaci o tak szerokim wachlarzu umiejętności. „Mi Sheng wygląda jak tajemnicza dama z Orientu – władcza, opanowana, świetnie wyszkolona, zna się na chińskiej medycynie”, opowiada aktorka. „Co jednak w jej przypadku jest kluczowe – i co łączy ją w pewien sposób z głównymi bohaterkami – pragnie pokoju na świecie. I jest gotowa poświęcić własne życie, żeby to marzenie osiągnąć”.
Aktorka wspomina, że sceny akcji, choć wymagające, były stosunkowo łatwe w porównaniu z ukazywaniem różnych zawiłości szpiegowskiego świata. „Mi Sheng nosi specjalne okulary, dzięki którym przekazuje różne informacje, co wymagało ode mnie zupełnie nowego sposobu grania twarzą”, mówi Fan. „Występuję w wielu scenach akcji, ale kluczowe dla roli były ledwo zauważalne tiki i gesty. Tajne agentki nie mogą być oczywiście zbyt ekspresyjne i pokazywać kłębiących się w nich emocji, dlatego musiałam mimo wszystko zachować subtelność w tych scenach. I muszę przyznać, że granie tego dysonansu przychodziło mi czasem z trudnością!”
Pozostałe agentki są pod wielkim wrażeniem Lin Mi Sheng. „Radzi sobie wyśmienicie z komputerami, jest uzdolnioną hakerką i doskonałą agentką terenową o fizycznym potencjale”, opowiada Chastain. „Gdy Mace, Marie, Khadijah oraz Graciela spotykają ją na swojej drodze, uświadamiają sobie, że mają do czynienia z niezwykłą osobą, która może przeważyć szalę”.
Marie
Diane Kruger
Marie jest równie nieustraszona co Mace i prawdopodobnie jeszcze bardziej niebezpieczna od agentki CIA. Od lat pracuje dla Bundesnachrichtendienst, niemieckiego odpowiednika CIA, co więcej – pracuje samotnie, bowiem nie ufa nikomu i nie widzi potrzeby, żeby zmieniać swoje nastawienie. „Gdy Marie była młodą dziewczyną, zdradził ją jej własny ojciec, również tajny agent”, tłumaczy Simon Kinberg. „W trakcie filmu dorosła już Marie uczy się ponownie ufać komuś poza własnym instynktem, a że są to przedstawicielki agencji wywiadowczych z całego świata, sprawa jest naprawdę wyjątkowa. Marie jest osobą impulsywną, czasami przesadnie brawurową i uzależnioną od przemocy, ale wynika to w dużej mierze z traumy, którą trzyma w głowie. W zasadzie wszystkie nasze bohaterki są świadome tego, że są w jakiś sposób złamane, że nie są pełne. Ale to czyni je bardzo ludzkimi. I sprawia, że stają się świetną drużyną”.
Jak się okazuje, Marie była jedną z najmłodszych agentek zrekrutowanych przez niemiecką Bundesnachrichtendienst. Żywi dlatego ogromny szacunek dla swojego przełożonego, Mullera, który od lat zleca jej różne misje. Jednak gdy przychodzi co do czego, Marie woli wykonywać zadania w pojedynkę, najchętniej z odpowiednim arsenałem broni palnej i białej pod ręką.
„Marie działa metodycznie i jest bardzo efektywna w tym, co i jak robi”, wyjaśnia urodzona w Niemczech Diane Kruger, którą światowa publiczność pokochała za role w takich filmach jak rewizjonistyczne „Bękarty wojny” czy poruszający „W ułamku sekundy”. „W życiu Marie nie ma miejsca na nic poza pracą i wykonywaniem kolejnych misji”.
W tym sensie Marie i Mace są do siebie niezwykle podobne. „Obie są samicami alfa, że tak się wyrażę”, kontynuuje Kruger. „Pewnie dlatego na początku za sobą nie przepadają – są do siebie po prostu tak podobne, że nie potrafią zdzierżyć własnego towarzystwa. Ale wraz z kolejnymi akcjami zaczynają się do siebie przekonywać, co przeradza się w specyficzną formę przyjaźni”.
Gdy Kruger dowiedziała się o projekcie, zamierzała właśnie wrócić do zawodowego aktorstwa po urlopie macierzyńskim. Wiedziała, że kobiece kino szpiegowskie to coś, w czym chciałaby wziąć udział.
„Wiedziałam, że to będzie dla mnie ogromne wyzwanie fizyczne. Niedawno urodziłam dziecko i nie byłam w najlepszej formie, a ta postać wymagała perfekcyjnego przygotowania. Nie tylko, rola Marie wymagała, bym była doskonała fizycznie, a jednocześnie przychodziło mi to dosyć naturalnie”, wspomina niemiecka aktorka. „Uwielbiam filmy szpiegowskie, a 355 jest ciekawą wariacją na temat tego gatunku, czymś w rodzaju kobiecego Mission: Impossible. To znakomita rozrywka, która wykracza poza granice tego, czego widzowie od niej oczekują”.
Podobnie jak Chastain, Diane Kruger poświęciła mnóstwo czasu, żeby przyswoić choreografię scen walk. Przeszła także między innymi specjalne szkolenie w posługiwaniu się bronią palną. „Gdy jesteś nieustannie aktywna fizycznie na planie filmowym, czujesz się znakomicie, pełna energii, odważniejsza. Pracując nad 355, byłam pewna, że mogłabym pokonać każdego faceta, który stanąłby mi na drodze”.
Khadijah Adoyo
Lupita Nyong’o
Piekielnie utalentowana hakerka o pięknym i genialnym umyśle. Khadijah pracowała przez lata w brytyjskim MI6, nie miała więc problemów ze zrozumieniem świata szpiegów, jednak w pewnym momencie zmieniła zawód i zaczęła pracować na obszarze nowych technologii.
Gdy Mace wyjaśnia Khadijah możliwości technologiczne wykradzionej broni, jej potencjał do zamieniania sprawnych systemów w cyfrowy chaos, ta wraca ze szpiegowskiej emerytury oraz przyłącza się do dawnej sojuszniczki. Ich misją jest uratować świat przed anarchią, Khadijah żegna się więc z mężem Abdulem i wkracza do akcji.
„Broń technologiczna, o której Mace jej opowiada, to coś, czego Khadijah bała się od wielu lat, coś, co nigdy nie powinno jej zdaniem powstać”, wyjaśnia Nyong’o. „Jest osobą, która zna własną wartość, dlatego wie, że bez jej pomocy złoczyńcy mogą nie zostać powstrzymani na czas, a broń trafi do tego, kto zapłaci najwięcej”.
Nyong’o została nagrodzona Oscarem® za poruszającą rolę w „Zniewolonym. 12 Years a Slave”, ale tak się składa, że miała też okazję wcielić się w błyskotliwą kobietę-szpiega. To ona zagrała brawurową i niezależną wojowniczkę Nakię w przebojowej „Czarnej Panterze”. Jednak Khadijah jest zupełnie inną agentką, w rzeczywistości Lupitę niewiele z nią łączy – i właśnie dlatego tak bardzo chciała zagrać tę rolę. „Nie mam umysłu ścisłego, więc możliwość wcielenia się w kobietę, która żyje nauką, technologią, algorytmami, cyframi niezwykle mi się spodobała. Byłam ciekawa, jak sobie z tym poradzę, ze zrozumieniem tego, jak komputery są w stanie rządzić dzisiejszym światem. Khadijah jest osobą, która świetnie się przystosowuje do sytuacji, w której się znajduje. Jest inteligentna i bezpośrednia”.
Nyong’o poczuła się również zaintrygowana samym założeniem kobiecego kina akcji, a także – co oczywiste – możliwością zagrania z aktorkami, które od dawna podziwiała. „To niezwykle ekscytujące, że kobiety próbują zmienić myślenie widzów o efektownym kinie akcji i atrakcji, o zazwyczaj męskim filmowym świecie szpiegowskim. Spodobała mi się koncepcja kobiecej rozrywki z akcją rozgrywającą się w różnych miejscach świata”, podkreśla aktorka. „Obsada tego filmu jest tak imponująca, że nawet nie wiem, jak to skomentować. Podziwiałam te aktorki od lat, ale z dystansu, a teraz mogłam zagrać z nimi twarzą w twarz w przełomowym filmie”.
PANOWIE NA DRUGIM PLANIE – OPISY MĘSKICH POSTACI
Luis
Édgar Ramirez
Doświadczony agent kolumbijskiego wywiadu, który zamierza porzucić szpiegowski żywot, by zająć się czymś mniej ryzykownym. Zanim jednak do tego dojdzie, Luis postanawia zarobić na przyszłość swej rodziny, sprzedając potężną broń technologiczną temu, kto zapłaci więcej. Mimo że wygląda na pozbawionego emocji najemnika, Luis jest wewnętrznie rozdarty. „Luis zdecydowanie ma sumienie, sęk w tym, że żyje w rzeczywistości, w której każdy dzień może stać się dla niego ostatnim”, oznajmia Simon Kinberg. „Gdy na horyzoncie pojawia się możliwość zarobienia i zostawienia tego życia za sobą, podejmuje ogromne ryzyko”.
Kolumbijski rząd próbuje mu w tym oczywiście przeszkodzić. Z jednej strony dlatego, że Luis to zasłużony agent, a z drugiej z tego prostego powodu, że sami chcieliby wejść w posiadanie tak nowoczesnej technologii. Dlatego wysyłają do Paryża Gracielę, która ma przekonać Luisa do powrotu do Kolumbii. Mężczyzna ufa jej na tyle, że po kilku godzinach kruchych negocjacji zgadza się porzucić swój plan na rzecz ludzkiego dobra – nawet jeśli będzie oznaczać to dla niego więzienie. Podjęta w stolicy Francji decyzja błyskawicznie obraca się jednak przeciwko kolumbijskiemu agentowi, ponieważ on sam staje się celem nieznanych zamachowców, zaś Graciela zostaje uwikłana w niebezpieczną misję, której stawką są losy wolnego świata.
„Uwielbiam filmy akcji, w których pełno jest pogłębionych psychologicznie postaci”, twierdzi urodzony w Wenezueli aktor Édgar Ramirez, który grał już u boku Jessiki Chastain we „Wrogu numer jeden”. „Wszystkie postaci pochodzą z różnych światów, każda skrywa bolesną historię, ale nawet jeśli nie potrafimy z nimi sympatyzować, nie mamy problemu, żeby je zrozumieć”.
Aktor dodaje, że bardzo podobała mu się międzynarodowość „355”, której zbyt często brakuje w wysokobudżetowych hollywoodzkich widowiskach. „Agenci terenowi rodzą się w różnych miejscach świata, tak samo zresztą jak aktorzy, więc dlaczego w wielu filmach zupełnie tego nie widać?”, komentuje Ramirez. „Podoba mi się wpisana w ten film różnorodność kulturowa, aktorska, wizualna, językowa. Przechodzimy płynnie z jednego języka w drugi i nie ma w tym niczego nienaturalnego. Dzięki temu widzowie będą mogli nie tylko wyruszyć z bohaterkami w ekscytującą podróż, ale także doświadczyć po drodze wielu ciekawych światów”.
Nick
Sebastian Stan
Dla Sebastiana Stana nie był to pierwszy raz na planie wybuchowego kina akcji. Aktor od wielu lat wciela się w postać Bucky’ego Barnesa w filmach i serialach Marvela i Disneya, wliczając w to „Captain America: Pierwsze starcie” czy niedawny „Falcon i Zimowy Żołnierz”. Nie trzeba dodawać, że znakomicie radzi sobie w scenach walki i sekwencjach kaskaderskich, ale założenie „355” ujęło go właśnie ze względu na odmienne podejście do kina szpiegowskiego. Cieszył się także, że będzie mógł zagrać z tyloma wybitnymi aktorkami.
„Spotkałem się z Jessiką na planie Marsjanina i świetnie się wtedy dogadywaliśmy”, wspomina Sebastian Stan. „Utrzymaliśmy kontakt po zakończeniu zdjęć, a kiedy wysłała mi scenariusz 355 i zapytała, czy byłbym zainteresowany rolą Nicka, wiedziałem, że nie mogę jej odmówić. Choćby tylko dlatego, że chciałem znowu z nią pracować. To zresztą świetny scenariusz, zabawny, samoświadomy, trzymający w napięciu, pełen nieoczekiwanych zwrotów akcji. Dopiero potem uświadomiłem sobie, jak wspaniałą obsadę udało się producentom zebrać”.
Nicka i Mace poznajemy w momencie, gdy stali się kimś więcej niż tylko przyjaciółmi z CIA. „Została im przydzielona, ponieważ świetnie się dogadują, a ich współpraca zawsze przynosi wymierne korzyści dla agencji”, mówi Stan. „Prawda jest jednak taka, że nigdy do końca nie odważyli się przekroczyć pewnej granicy i sprawdzić, czy mogliby stworzyć udany związek. Po akcji w paryskiej kafejce, w której Marie wchodzi w posiadanie broni technologicznej, Nick i Mace rozstają się – on biegnie za Luisem, ona za niemiecką agentką. Ta decyzja wpłynie na ich przyszłe relacje, zwłaszcza że Nick skrywa pewien sekret. „Nie jest tak godny zaufania, jak mógłby się wydawać”, mówi Kinberg. „Ale kocha Mace i chce dla niej jak najlepiej. Podobnie jak wszystkie postaci, Nick jest bohaterem, któremu daleko do bycia czarno-białym”.